środa, 15 stycznia 2014

Gdzie byłam kiedy mnie nie było?:)

Cześć Wszystkim!:)
Wracam po miesięcznej przerwie i zamierzam streścić Wam co się ze mną działo przez te kilkadziesiąt dni:) Przed świętami Bożego Narodzenia udało mi się nie pracować i mogłam w pełni poświęcić się domowym obowiązkom. 14 grudnia spotkałam się z podkarpackimi blogerkami w Przemyślu - mocno spóźnioną relację z tego spotkania przeczytacie w kolejnym poście:) Święta niestety były dla mnie pechowe ponieważ złapałam grypę żołądkową i przez cztery dni (od Wigilii) nie jadłam prawie nic i cały czas leżałam w łóżku czując się...fatalnie:(. Na szczęście piątego dnia poczułam się lepiej i mogłam wyjechać na kilka dni w góry:) Tam też spędziliśmy sylwestra. Po powrocie było trochę spraw organizacyjnych do ogarnięcia, a teraz ruszam w nowym roku z nową energią. Trzymajcie za mnie kciuki:)



pozdrawiam:*
Wasza kreska


14 komentarzy:

  1. jak zazdroszczę wyjazdu w góry!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie ! Mam nadzieje, że wypoczęłaś;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia :)
    Kocham góry ale zimą jeszcze nie byłam.

    Co do grypy żołądkowej to ja też miałam ją zaraz przed świętami..

    OdpowiedzUsuń
  4. cóż za odświeżający widok :))
    u mnie już ostatni dzień urodzinowego Konkursu, byłoby mi miło gdybyś zajrzała :)) mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/05/urodzinki-konkurs-rozdanie.html Serdecznie zapraszam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. A gdzie teraz jesteś?;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widoki zapierające dech w piersiach. Jest czego zazdrościć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ piękne zdjęcie - wyglądasz - jak Królowa Śniegu - zazdroszczę wyjazdu - musiało być fantastycznie :*

    OdpowiedzUsuń
  8. aż bajka... czemu nie zabrałaś mnie ze sobą ? xd kocham góry!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne widoki jak z bajki. Góry uspokajają, ale też można podczas pobytu naładować potrzebne akumulatory energii.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za komentarz