Wracam po miesięcznej przerwie i zamierzam streścić Wam co się ze mną działo przez te kilkadziesiąt dni:) Przed świętami Bożego Narodzenia udało mi się nie pracować i mogłam w pełni poświęcić się domowym obowiązkom. 14 grudnia spotkałam się z podkarpackimi blogerkami w Przemyślu - mocno spóźnioną relację z tego spotkania przeczytacie w kolejnym poście:) Święta niestety były dla mnie pechowe ponieważ złapałam grypę żołądkową i przez cztery dni (od Wigilii) nie jadłam prawie nic i cały czas leżałam w łóżku czując się...fatalnie:(. Na szczęście piątego dnia poczułam się lepiej i mogłam wyjechać na kilka dni w góry:) Tam też spędziliśmy sylwestra. Po powrocie było trochę spraw organizacyjnych do ogarnięcia, a teraz ruszam w nowym roku z nową energią. Trzymajcie za mnie kciuki:)
pozdrawiam:*
Wasza kreska
jak zazdroszczę wyjazdu w góry!
OdpowiedzUsuńJakie piękne góry!!
OdpowiedzUsuńAle pięknie w górach!
OdpowiedzUsuńPięknie ! Mam nadzieje, że wypoczęłaś;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńKocham góry ale zimą jeszcze nie byłam.
Co do grypy żołądkowej to ja też miałam ją zaraz przed świętami..
piękne widoki!:)
OdpowiedzUsuńcóż za odświeżający widok :))
OdpowiedzUsuńu mnie już ostatni dzień urodzinowego Konkursu, byłoby mi miło gdybyś zajrzała :)) mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/05/urodzinki-konkurs-rozdanie.html Serdecznie zapraszam :))
A gdzie teraz jesteś?;-)
OdpowiedzUsuńWidoki zapierające dech w piersiach. Jest czego zazdrościć.
OdpowiedzUsuńAleż piękne zdjęcie - wyglądasz - jak Królowa Śniegu - zazdroszczę wyjazdu - musiało być fantastycznie :*
OdpowiedzUsuńjaki piękny widok:)
OdpowiedzUsuńaż bajka... czemu nie zabrałaś mnie ze sobą ? xd kocham góry!
OdpowiedzUsuńPiękne widoki jak z bajki. Góry uspokajają, ale też można podczas pobytu naładować potrzebne akumulatory energii.
OdpowiedzUsuń