Dzisiejszy post znowu będzie poświęcony zapachom. W okresie jesienno - zimowym zgromadziłam w swoim domu sporą kolekcję zapachów w postaci świec i wosków. Są one jednak typowo "otulające" i "ocieplające" więc nie nadają się na wiosnę i lato. Postanowiłam więc uzupełnić zapasy o coś świeżego i wiosennego. Właśnie taki zapach znalazłam w Biedronce. Pewnie wiele z Was doskonale zna świece i podgrzewacze La Risa. Są niedrogie, ładnie i intensywnie pachną, a zapachy dostosowane są do pór roku. Niedawno pojawiły się dwie nowe wersje: bez i wiosenne kwiaty. Skusiłam się na pierwszą z nich, w postaci podgrzewaczy, a dzisiaj podzielę się z Wami swoim patentem na używanie ich:)
Odkryłam go przypadkiem, zimą, kiedy kupiłam te podgrzewacze o zapachu wanilii...zapaliłam kilka z nich i stwierdziłam, że zapach jest intensywny ale dopiero wtedy gdy świeczka roztopi się całkowicie i pali przez dłuższy czas. Wpadłam więc na pomysł żeby roztopić ją szybciej.
Najpierw wyjęłam podgrzewacz z metalowej obudowy (wyjątkowo łatwo wychodzą;)
Następnie włożyłam go do swojego kominka i podgrzałam jak wosk zapachowy.
Roztopił się bardzo szybko a zapach od razu rozprzestrzenił się po całym pokoju. Był o wiele bardziej intensywny niż kiedy świeczka paliła się po prostu w obudowie. W trakcie topienia usunęłam knot i to metalowe kółeczko, które jest na jego spodzie.
Po zgaszeniu kominka wosk zastyga i można go topić ponownie nawet kilkakrotnie. Bardzo polecam tę metodę, jest szybka, łatwa i skuteczna:)
pozdrawiam
kreska
dzięki za pomysł :D dziś biegne po nie, bo juz dawno mam chrapke na bez :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach świeczek :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że tak można :P
Buziaki,
Aleks
Świetny pomysł! Uwielbiam zapachy świeczek ;)
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować :)
:) to samo robię z tealightami z IKEA, dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak kombinuję ;)
OdpowiedzUsuń:) Wiem, że Ameryki nie odkryłam, ale warto się dzielić takimi pomysłami. proste rozwiązanie a jakie fajne:)
Usuńmiałam go ale nie zgodzę się że pachną tak intensywnie jak YC;)
OdpowiedzUsuńBo nie pachną tak intensywnie:) Tytuł jest raczej nawiązaniem do popularnych teraz tart zapachowych;)
UsuńŚwietny patent z roztopieniem świeczki :) Nie wpadłabym na to.
OdpowiedzUsuńkocham zapach bzu!
OdpowiedzUsuńmusze tez sprobowac uzyc tak podgrzewacza jak tarte
:)
x
x
x
ciekawy pomysł:) wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńmmmm dobry pomysł :D uwielbiam zapach bzu :))
OdpowiedzUsuńp.s. masz piękny kominek :) gdzie go kupiłaś ? :)
To prezent urodzinowy od koleżanek z byłej pracy. Podejrzewam, że jest z Rossmana, bo tam kupowaliśmy zawsze prezenty (był na przeciwko) ;)
Usuńciekawe zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńWow. Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńJa czasami tez tak robie i jestem zadowolona z efektu.
OdpowiedzUsuńJa o tych woskach dowiedizałam się w ogóle niedawno. Do kominków zawsze dolewałam wody z olejkiem eterycznym ;) Musze wypróbować i taką wersje ;)
OdpowiedzUsuń