Najbardziej napaliłam się na podkład HM z Bourjois. na co dzień staram się nie używać podkładu, ale ostatnio moja praca mnie do tego zobowiązuje, więc postanowiłam kupić coś polecanego. Na miejscu okazało się jednak, że pomimo tego, że każdy odcień miał swój tester, każda, ale to każa buteleczka z pełnowymiarowym produktem była już otwierana i upaćkana zawartością. Słowo daję, nie ogarniam :/ Po kiego grzyba otwierać wszystkie butelki? I gdzie wtedy są ochroniarze, którzy w Rossmanie chodzą za każdym krok w krok? Szkoda słów... Chciałam też "popróbować" kilku nowych cieni do powiek o konsystencji kremowo - musowej, ale testery były dosłownie skamieniałe, podobnie jak róże i podkłady o konsystencji musu. Swoją drogą co za geniusz robi takie testery na wysuwanych szufladkach?
W rezultacie kupiłam 3 rzeczy, których w ogóle nie miałam na swojej liście :)
Tusz z Wibo, bo chociaż się kruszypo jakimś czasie, nie jest taki najgorszy.. zwłaszcza za 5 zł:)
Róż z Wibo, nad którym zastanawiałam się już kilka razy, a teraz za ok 6 zł warto go przetestować.
I lakier miss sporty, bo bardzo lubię te lakiery, a od dawna polowałam na taki ciemny odcień czerwieni. Cena ok 3 zł, więc całkiem ok:)
Na pocieszenie wybrałam się do H&M, bo słyszałam coś o przecenie biżuterii. Na wieszakach z błyskotkami zostały smutne resztki, ale za w kosmetykach bogato :D
Kolejny róż do policzków, tym razem z drobinkami i w nieco chłodniejszym odcieniu. Do tej pory nie miałam żadnego różu, (używałam perełek rozświetlających albo różowego cienia do powiek) no to teraz mam dwa :D
Eyeliner brązowy z drobinkami, taki kaprys, dostępne są jeszcze srebrne i czarne z drobinkami. Użyłam go dzisiaj i jestem zadowolona z efektu.
Lakier do paznokci w kolorze fioletowym...był przy kasie i wodził na pokuszenie.. no za 2 zł żal nie brać:)
Zestaw 12 par kolczyków za 10 zł to chyba całkiem niezły interes, prawda? Idealnie na co dzień do pracy.
Wybierając się na zakupy postanowiłam, że będą to ostatnie tego typu zakupy kosmetyczne w tym roku...taaaa.... No cóż..trzymajcie kciuki ;)
pozdrawiam
kreska
Mam ten eyeliner z H&M i katuję go codziennie. Stosuję na lekko roztartą czarną kreskę :) A to otwieranie kosmetyków w Rossmannie przyprawia mnie o atak szału. Rozumiem, że nie zawsze do wszystkiego są testery ale w życiu nie wpadłabym na to żeby otworzyć np. podkład :/
OdpowiedzUsuńHej, ja trochę nie na temat ale zapraszam na "część II" mojego bloga. Ponieważ dotychczasowy "się zepsuł" i całe moje wysiłki legły w gruzach.
OdpowiedzUsuńhttp://ewkabloguje.blogspot.com/
Zachęcam do ponownego obserwowania.
a łupy z HM super ceny !
dokładnie to samo ostatnio pomyślałam próbując przetestować cienie w musie w Rossmannie, czemu one nie są w żaden sposób uszczelnione, bo z tych zbrylonych kamieni nawet się koloru nie dało wywnioskować:( muszę się wybrać do h&m'u:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za twoje postanowienie, bo sama postanowiłam podobnie :) co do upaćkanych podkładów pełnowymiarowych u mnie było tak samo - znalazłam jeden jedyny, który był już otwarty ale pompka nie była używana... i też się zastanawiam, co wtedy robi ochroniarz. ja też skusiłam się na kolczyki z h&m - takie pastelowe serduszka :) często gubię takie małe kolczyki, więc na pewno się przyda zapas.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
to musi być naprawdę dobry lakier, skoro wytrzymał tyle lat :) ja też wolę takie kolory zimą, na wiosnę czy lato są jak dla mnie za ciężkie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Jeszce nigdy nie testowałam kosmetyków z H&M jednak chyba wkrótce się skuszę na ich maseczki bo słyszałam że są dobre ;)
OdpowiedzUsuńja lubię ich kosmetyki, a zwłaszcza w takich cenach :D Eyelinerem jestem już zachwycona, a maseczki też często kusiły, teraz można je kupić po 2 zł:)
UsuńLubię takie promocje w H&M - nie przechodzę obok nich obojętnie :)
OdpowiedzUsuńfajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńchoc ja po tym fioletowym tuszu dostałm strasznego uczulenia ;/
a jak u Ciebie się sprawdza?
Dzięki:)
UsuńJest nawet w porządku, kruszy się znacznie mniej niż jego zielony "brat":)