Wiosna w pełni więc ostatnio na moich paznokciach goszczą soczyste kolorki. Jednym z nich była mięta z firmy Donegal. Moda na ten kolor pojawiła się już dawno ale wciąż trwa. Ja od prawie dwóch lat rozglądałam się za odpowiednim lakierem, bo mam pewne wymagania: bez drobinek, w odcieniu raczej chłodnej mięty, ładnie podkreślający opaleniznę.
Podczas blogerskiego dnia kobiet w Rzeszowie otrzymałyśmy upominki od firmy Donegal. Były to dwa mini lakiery i pilniczek. Przyznam Wam się, że do tej pory kojarzyłam tę firmę tylko z akcesoriami kosmetycznymi i byłam zaskoczona kiedy zobaczyłam ich lakiery. Ucieszyłam się bardzo, bo w moim zestawie jest właśnie wymarzona miętka. Ale czy to jest spełnienie tych marzeń? Zaraz się wszystko wyjaśni;)
Buteleczka jest malutka i to mi odpowiada, bo mam okazję przetestować produkt i wiem, że się nie zmarnuje.Niestety pędzelek nie należy do najpraktyczniejszych. Ja zdecydowanie lubię szerokie "maziaki", którymi przejadę dwa razy po paznokciu i gotowe. Poza tym niezbyt wygodnie się go trzyma, bo zakrętka jest takiej samej grubości i wielkości jak cała buteleczka, a pędzelek jest bardzo krótki.
Kolor jak dla mnie jest idealny, nie zawiera ani grama drobinek i ma właśnie taki chłodny, elegancki odcień.
Niestety lakier ma kiepskie krycie i musiałam nałożyć aż 3 warstwy (!) żeby wyglądał dobrze, a tego nie znoszę. Idealny lakier dla mnie to taki, który kryje pazurki jedną warstwą, przywykłam jednak do dwuwarstwowców, bo większość taka jest, ale żeby trzy? To dla mnie przesada i strata czasu:( Poza tym po pomalowaniu nawet tylu warstw pozostają smugi i bez dobrego nabłyszczacza na wierzchu się nie obyło.
Efekt prezentował się tak:
Co do trwałości to raczej była ona standardowa. Lakier wytrzymał 3 dni w stanie nienaruszonym, zmyłam go po 5 z lekkimi odpryskami.Myślę jednak, że to częściowo zasługa lakieru wierzchniego.
Podsumowując...lakier mnie nie zachwycił, a szkoda bo wiązałam z nim spore nadzieje. Myślę, że wykorzystam tę buteleczkę tego lata, malując pazurki w leniwe niedzielne popołudnia, kiedy będę miała więcej czasu na takie "zabawy", bo kolor jest piękny i byłoby mi go szkoda.
pozdrawiam:*
kreska
kolor jest boski :) ale co osóbka to gust :)
OdpowiedzUsuńKolorek cuuudowny! Zakochałam się! Szkoda, że aż 3 warstwy są potrzebne by uzyskać taki efekt. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJakie cudo! W tym roku zakochałam się w mięcie ;)
OdpowiedzUsuńKolor piękny, tylko szkoda, że potrzebne są 3 warstwy do pełnego krycia. Ja kocham miętowy kolor w każdej postaci, z drobinkami, bez, ciemniejsze, jaśniejsze, ze mnie to taki miętuś trochę jest :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie mam trochę mięty na pazurach, bo sobie arbuza malowałam :D
OdpowiedzUsuńkolor idealny szkoda że 3 warstwy trzeba nakładać ;/
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek, ale ja też nie mam do takich cierpliwości i czasami nawet piękny kolor mnie nie przekona... szkoda, bo na lato jest idealny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
kolor jest super, szkoda że to tylko tyle pozytywów ;)
OdpowiedzUsuńKolor jest piękny, zakochałam się w mięcie :) ja mam swoją miętkę ale z p2 i jest cudowna! :)) w wolnej chwili zapraszam na wiosenne rozdanie na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńMięte uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńefekt piękny, ale mi by też nie chciało nakładać 3 warstw :p
OdpowiedzUsuńKolor piękny, ale krycie niezbyt zadowala...
OdpowiedzUsuńja bardzooo czuje miete do miety ;) na paznokciach I w ubraniach ;) u mnie dzis opis bubla nr I na jaki kiedykolwiek trafilam Scottish Fine Soap.. I ocean 0/10 :D x x x x
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor, szkoda, że widać te niedociągnięcia.
OdpowiedzUsuńu mnie wygląda idealnie i sprawdza się w sam raz :)
OdpowiedzUsuńIdealny :)
OdpowiedzUsuńGenialny kolor!
OdpowiedzUsuńUwielbiam miętę! Najbardziej podoba mi się latem kiedy skóra jest ciemniejsza! Bosko to wygląda! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie :) Będzie mi bardzo miło jeśli weźmiesz udział... :)
kolor śliczny...szkoda, że krycie beznadziejne ...też nie lubię takich lakierów dla mnie 2 warstwy to już szczyt mojej cierpliwości
OdpowiedzUsuńKolor cudowny!
OdpowiedzUsuńtakie jasne lakiery zazwyczaj ciężko się nakładają i szybko schodzą. ja kiedyś zrobiłam sobie azteckie wzorki:D tzn. powiedzmy, że mi wyszło;) ale użyłam miętowego, granatowego i czerwonego. Trzymało się przez tydzień:)
OdpowiedzUsuńMam identyczny odcień lakieru tylko firmy vipera, lakier jumpy, baaardzo go lubię za kolor, ale też kiepsko kryje i wymaga minimum 2 warstw, plusem za to jest malutka buteleczka, może Ci się spodoba:)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor moje paznokcie w takim odcieniu wyglądają strasznie a u Ciebie są idealne
OdpowiedzUsuńKolorek jest piękny. I trwałość widzę, że całkiem przyzwoita:)
OdpowiedzUsuńcudny kolorek, tez chcę!
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek, szkoda że jakość nie za super :/
OdpowiedzUsuńKolor ładny tylko szkoda, że jakość do kitu. U mnie 3 warstwy odpadają. Za długo schnie.
OdpowiedzUsuńObserwuję
Zapraszam do siebie
http://avida-dolars.blogspot.com/
świetny blog ! ciekawie piszesz :)
OdpowiedzUsuńzycie-na100latki.blogspot.com
Kolorek bardzo mi się podoba. W sam raz na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńTen kolor bardzo przypomina mi ubiegłe Lato ! Za to go bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńJa to czuję :))
OdpowiedzUsuńAle kolorek ma bardzo ładny :) Ja moją miete mam z Avonu ;)
OdpowiedzUsuńKolor świetny <3
OdpowiedzUsuńTrzy warstwy to za dużo, u mnie dyskwalifikacja, choć kolorek śliczny.
OdpowiedzUsuńtak kolorek jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńosobiście nie przykładam dużej uwagi do moich dłoni
fajny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się pięknie tylko szkoda, że trzeba aż 3 warstwy.
OdpowiedzUsuńJa też musiałam nałożyć trzy przy bordowym :( Ten Twój jest przepiękny i idealny na lato :) Muszę wygrzebać swoje miętowe, bo też mam ich kilka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny lakier. Ten kolor po prostu powala mnie na kolana ;D
OdpowiedzUsuńśliczny kolor :)
OdpowiedzUsuń