piątek, 9 listopada 2012


Serdecznie dziękuję Primes oraz Rogaczkom Kosmetycznym za zaproszenie do zabawy:) 
Jest mi bardzo bardzo miło :):):)
Zapraszam wszystkich do odwiedzania ich blogów.

Krótko o zasadach:
Nagroda przyznawana jest przez blogerki blogom o mniejszej ilości obserwatorów. 
To daje szansę na rozpowszechnienie mniej znanych, co nie znaczy mniej ciekawych miejsc w sieci. 
Zasady są proste: osoba nominująca zadaje ci 11 pytań, na które odpowiadasz. 
Następnie zadajesz 11 pytań kolejnym osobom, informując je o tym :)

Moje odpowiedzi na pytania Primes:

1. Ptasie mleczko wedlowskie czy z Milki? ---      MilkaLKA!:)
2Avon czy Oriflame? ---     Oriflame
3. Oko z kreską eyelinerem, czy bez? ---   z kreską
4. Telefon dotykowy czy normalny?  ---   normalny
5. Zakupy przez internet czy tradycyjnie?  ---  tradycyjne
6. Komedie czy horrory? ---   komedie
7. Prostownica czy lokówka?   ---   lokówka
8. Paznokcie w ostrych czy stonowanych kolorach?  ---      w ostrych kolorach
9. Wolisz być kierowcą czy pasażerem? ---   kierowcą
10. Kawa na ciepło czy mrożona? ---    na ciepło
11. Masło czy margaryna?:D  ---  masło


I odpowiedzi na pytania Rogaczek Kosmetycznych:

1. peeling czy ostra gąbka?  ---  peeling
2. zakupy z siostrą/koleżanką/mamą czy solo?  ---  solo

3. krem nawilżający czy matujący?  ---  nawilżający

4. książka czy film?  ---  książka
5. włosy długie czy krótkie?  ---  długie
6. treściwe masło do ciała czy lżejszy balsam?  ---  masełko
7. kosmetyki naturalne czy z dodatkiem dobroczynnej chemii?  ---  naturalne
8. odzywka czy maska?  ---  maska
9. mocniej podkreślone oczy czy usta?  ---  oczy

10. jeden lakier do paznokci czy kolorystyczne szaleństwo?  ---  jeden lakier
11. drogeria stacjonarna czy zakupy w internecie?  ---  drogeria stacjonarna


Moje pytania:
1. szybki prysznic czy długa kąpiel?
2. czekolada mleczna czy gorzka?
3. szalone imprezy czy leniuchowanie w domu?
4. szminka czy błyszczyk?
5. poranki czy wieczory?
6. elfy, wampiry czy czarodzieje? a może coś zupełnie innego?:)
7. czipsy czy ciasteczka owsiane?
8. sukienka czy spódnica?
9. filmy czy seriale?
10. deser czy danie główne?
11. kawa czy herbata?


Kieruję je do:


czwartek, 8 listopada 2012

Projekt denko #1

Idea "Projektu denko" bardzo mi się podoba i stosuję ją od dawna w swoim domu, nie tylko w temacie kosmetyków, ale też środków czystości i przede wszystkim jedzenia. Stopniowo oduczałam się kupowania wszystkiego, co w okazyjnej cenie i tworzenia zapasów ulubionych żeli pod prysznic, szamponów, płynu do prania. O ile w przypadku kosmetyków, czy tzw. "domowej chemii" terminy przydatności są zazwyczaj odległe, z nagromadzonymi produktami spożywczymi nie ma żartów. Ciągle przeterminowane jogurty, serki czy czerstwy chleb zalegający "na tyłach" chlebaka  zaczęły poważnie działać mi na nerwy i w końcu oprzytomniałam :) Staram się nie marnować w domu niczego i zauważyłam, że oszczędzam na tym więcej niż  polując na promocje i wyprzedaże.
Wiem, że w kwestii kosmetyków nie jest to takie łatwe. Sama czytając pozytywne opinie o jakimś produkcie na blogach, muszę zmieniać trasę powrotu do domu, żeby nie zahaczyć o drogerię i nie skusić się na kolejne cudo;)
Od kiedy zaczęłam pisać na blogu zbieram puste opakowania po kosmetykach, żeby krótko je podsumować :)

To moi "zdenkowani":


1. Krem antybakteryjny, matujący "Siarkowa Moc" z firmy Barwa. Zdecydowanie mój ulubieniec. Stosowałam go codziennie pod makijaż, na strefę T. Skuteczny, niedrogi, wydajny. Szersza recenzja pojawi się niebawem :)
Czy kupię ponownie? Obecnie jestem w połowie drugiego opakowania i na pewno nie będzie ono ostatnie.

2. Pianka do golenia dla pań "Venus", zapach melona (200ml). Produkt przeciętny, niezbyt wydajny, nie do końca ułatwia golenie, bo dosłownie rozpływa się na skórze. Zapach w miarę naturalny i przyjemny.
Czy kupię ponownie? Raczej nie.

3. Żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem i babką Floslek. Jestem mu wierna od lat. Doskonały o poranku dla obudzenia oczu i po pracy dla odprężenia ich. Polecam trzymać go w lodówce - daje dodatkowe przyjemne doznania;)
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie tak. Obecnie używam go w wersji w tubce i jestem jeszcze bardziej zadowolona.

4. Woda termalna z firmy Avene (50 ml).Kupiłam ją w miniaturowej wersji na próbę. Używałam latem po pracy i w ciągu dnia dla ochłody. Niestety zauważyłam znaczne przesuszenie skóry twarzy. Nie byłam pewna czy to jej wina, ponieważ borykałam się w tedy z tym problemem już od jakiegoś czasu za sprawą klimatyzacji w moim miejscu pracy. Zakupiłam więc drugie takie samo opakowanie i testowałam ją w warunkach domowych, na w miarę nawilżoną skórę...sytuacja się powtórzyła, więc chyba nie jest to produkt dla mnie, albo po prostu niewłaściwie go używałam.
Czy kupię ponownie? Raczej nie, może z innej formy na próbę.

5. "Miodek" z firmy AVON czyli balsam nawilżający. Produkt o ponoć wszechstronnym zastosowaniu, ja używałam go do ust. To moje kolejne opakowanie i pamiętam, że zeszłej zimy ratował moje usta i utrzymywał w doskonałej kondycji. Ostatnio mam jednak permanentny problem z przesuszeniem ust i ich okolicy, a ten produkt wywołuje u mnie nieprzyjemne pieczenie. Nie wiem, czy moje usta stały się bardziej wrażliwe, czy coś zmieniło się w składzie.
Czy kupię ponownie? Mam jeszcze jedno opakowanie i zużyję je do końca, apotem zobaczymy:)

6. Maska nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych - granat i aloes, z firmy Alterra. Mój kolejny ulubieniec. Stosowałam ją zarówno jako maskę przed myciem, po myciu i jako odżywkę zostawiając na włosach na chwilę. W każdy sposób spisywała się świetnie! Myślę, że jej również warto poświęcic osobna recenzję;)
Czy kupię ponownie? Już to zrobiłam:)

7. Mleczko do ciała La Roche-Posay Iso Urea. (15 ml). Produkt, który dostałam od swojego dermatologa na próbę, i który miał pomóc mi zwalczyć zrogowacenie okołomieszkowe i zapalenie mieszków włosowych na moich nogach. Niestety się nie sprawdził, podobnie jak kolejny zalecany przez lekarza specyfik. O swojej walce z tym problemem również napiszę, bo...chyba udało mi się znaleźć coś, co pomaga:)
Czy kupię ponownie? Nie

8. Maseczka do twarzy z minerałami z Morza martwego, z formy Avon. Jedna z moich ulubionych maseczek. Dobrze oczyszcza i odświeża skórę. Trochę trudno ją zmyć, ale poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń.
Czy kupię ponownie? Tak, jak tylko pojawi się w promocyjnej cenie czyli  9,99 zł, a nie 29,99 zł ;)

To już wszystko:)
Dajcie znać jeśli używałyście któregoś z tych produktów. Co Wy sądzicie na temat projektu denko?

pozdrawiam:)
kreska



wtorek, 6 listopada 2012

Drobne zakupy i jeden ulubieniec

Wróciła do nas jesień, a wraz z nią chęć na wynurzenie się ze swojej nory. A jak już się kreska wynurzy to gdzie pójdzie? Na zakupy :D Oto, co "przytargałam" ze sobą do domu:


Ostatnio pokochałam gorące, pachnące kąpiele...jak zwykle w okresie jesienno - zimowym, latem preferuję chłodny prysznic z żelem miętowym lub tropikalnym. Teraz interesują mnie takie zapachy jak czekolada, pomarańcza, karmelizowane jabłuszka, migdały, wanilia, cynamon, imbir i inne zimowe przyprawy. Takich właśnie kompozycji poszukuję w kosmetykach. Skusiłam się na dwie nowe sole do kąpieli: o zapachu mandarynkowym z Joanny i o zapachu jabłka z karmelem z firmy Marba, z serii Dairy fun. 
O pomadce cytrynowo - oliwkowej z Nivea słyszałam wiele dobrego więc postanowiłam ją wypróbować, tym bardziej, że posiałam gdzieś kolejną z Alterry. W domu używam balsamów w słoiczkach lub tubkach, ale "kieszonkową wersję na miasto" wolę mieć w sztyfcie...wiadomo...higiena;)
Na mydło z Barwy zdecydowałam się pod wpływem promocji w Rossmanie (obecnie ok. 4.90 zł). Kręciłam się koło niego już od kilku miesięcy, zachwycona efektami jakie wywołuje jego brat - krem "Siarkowa moc". Zamierzam go używać przy wieczornym myciu twarzy, za jakiś czas pewnie podzielę się z Wami opinią na jego temat:)
Tusz z wibo - tani jak barszcz. Przetestowałam już jego zielonego kolegę, przyszedł czas na wersję "włochatą". Niebawem spodziewajcie się recenzji porównawczej. Co do "zieleniaka" mam mieszane uczucia...
I na koniec produkt, który nie pierwszy raz gości w mojej kosmetyczce - serum i maseczka "Karoten" z Bielendy. Mój niekwestionowany faworyt ostatnich tygodni.


Skład:

/Serum Regenerujące/: Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, Cetearyl Ethylhexanoate, Glycerin, Niacinamide, Propylene Glycol, Laminaria Digitata Extract, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Vigna Aconitifolia Seed Extract, Palmitoyl Tripeptide-5, Dimethicone, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Polyacrylate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Citrate, Polyacrylamide/C13-14 Isoparaffin/Laureth-7, Triethanolamine, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance).
/Maseczka Przywraca Blask/:Aqua (Water), Glycerin, Triethylhexanoin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Chitosan PCA, Cetyl Palmitate, Hydrogenated Polyisobutene, Niacinamide, Glycereth-26, Cetearyl Alcohol, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Ethoxydiglycol, Vigna Aconitifolia Seed Extract, Tocopheryl Acetate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Allantoin, Dimethicone, Sodium Citrate, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Polyacrylamide /C13-14 Isoparaffin/ Laureth-7, Disodium EDTA, Methylparaben, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance).

Co nam obiecuje producent?

Skoncentrowany zabieg o silnym działaniu regenerującym i skutecznie i szybko przywraca blask skórze: zmęczonej, szarej, zestresowanej, pozbawionej jędrności. 
Krok 1: SERUM REGENERUJĄCE błyskawicznie poprawia jędrność, elastyczność i napięcie skóry, przeciwdziała powstawaniu zmarszczek, skutecznie zmniejsza już istniejące. Odżywia i regeneruje skórę. 
Nanieść na suchą i czystą skórę twarzy, szyi i dekoltu. Pozostawić do wchłonięcia.
Krok 2: MASECZKA PRZYWRACAJĄCA BLASK nadaje skórze piękny, zdrowy odcień. Optymalnie nawilża, odżywia i wzmacnia cerę. Skutecznie redukuje przebarwienia, ujednolica koloryt. Podkreśla i utrwala opaleniznę.
Maseczkę nałożyć i pozostawić do wchłonięcia. Stosować 2-3 razy w tygodniu.
EFEKT: promienna, zregenerowana, pełna blasku skóra o jednolitym kolorycie, zmarszczki i przebarwienia zredukowane.


Szczególnie upodobałam sobie serum, stosuję je zarówno pod makijaż jak i na noc, bo bardzo dobrze się wchłania. Produkty nanoszę jedynie na twarz, uważam że są dosyć wydajne, jedna saszetka wystarcza na kilka użyć. Efekt? Prawie w 100% pokrywający się z tym co napisał producent...poza redukcją zmarszczek - to trochę trudno mi oceniać, bo nie mam ich zbyt wiele, ale zawsze podchodzę do takich obietnic z przymrużeniem oka;) Moja twarz w ciągu kilka dni stosowania tych kosmetyków stała się jaśniejsza, bardziej promienista, wygląda po prostu...zdrowo. Ma ładny, ciepły odcień, jest odpowiednio nawilżona i co najważniejsze przebarwienia po wypryskach zjaśniały. Cena produktu to jak widać na zdjęciu ok 3,50. I mało i dużo (zważając na pojemność 2x5g. Ale nawet jeśli miesięcznie zużyję 3 takie zestawy, myślę, że się opłaca:) Gorąco polecam!

Używałyście któregoś z tych produktów? Co o nich myślicie? Może któraś z Was używała innych zestawów z Bielendy? Bo przyznam, że one również mnie kuszą, ale nie wiem czy są równie dobre.

pozdrawiam :)
kreska